Płomień Opatów 2:4 Jankowy 1968
Na pierwszą połowę nie było po co przychodzić , jak to się u nas mówi 'szału ni ma' . ; dd
Zaczynamy od przywitania i minuty ciszy. |
Rozgrzewka fantastycznego bramkarza ; ) |
Panie Mirku przypuszczam że pan ostatni raz zagrał przeciwko nam . :D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz